Jest to opowieść zasłyszana i z melancholijnym humorem napisana przez Romana Brandstaettera. Jej bohaterem jest Hirsz Singer, karczmarz z Bronowic Małych, który pewnego dnia, nie przeczuwając co z tego wyniknie, znalazł się wraz z żoną i córką na weselu poety Rydla. Po kilku miesiącach wynikło, że pan Hirsz, spokojny obywatel i uczciwy kupiec oraz jego córka Pepa, panienka przyzwoicie wychowana, znaleźli się w literaturze. Taki wstyd, taka obmowa, na cały Kraków, na całą Galicję - i za co? I nie dość, że poszkodowany został na kupieckim honorze, jeszcze stracił nazwisko, bo wszyscy zaczęli o nim mówić "Żyd z Wesela". O swoim dramacie Hirsz Singer opowiada w kancelarii adwokackiej koncypientowi Filipowi Waschutzowi. Przedstawienie stanowi swego rodzaju historyczne uzupełnienie do będącego także w repertuarze Starego Teatru "Wesela" Stanisława Wyspiańskiego w reż. Andrzeja Wajdy. Oba spektakle łączy osoba Jerzego Nowaka, któr
Tytuł oryginalny
Mała Scena - Ja jestem Żyd z Wesela
Źródło:
Materiał nadesłany
Czas Krakowski nr 272