Tadeusza Konwickiego "Mała apokalipsa" wydana po raz pierwszy w 1979 roku w drugim obiegu, była bez wątpienia jedną z najpopularniejszych i mimo "tajności" wydania, jedną z najpoczytniejszych książek lat osiemdziesiątych. Autor - mówił później: "Chciałem wziąć udział w pewnej dyskusji światopoglądowej. (...) Napisałem tę książkę po to, żeby uświadomić ludziom, że jest rozpacz i i dno, ale że jednak musimy się kontrolować". Krytycy literaccy dołączyli "Małe apokalipsę" do tradycji teatralnej Wyspiańskiego, zapominając, że bliższa tradycja to "Kartoteka" Różewicza, którą zresztą porównywano także do "Wyzwolenia". Odsyłając powieść Konwickiego może nie na najwłaściwszą półkę, próbowano "wymierzyć" jej historyczną sprawiedliwość, mówiąc bardziej o jej uniwersalnych przesłaniach, niż o roli, którą odegrała w czasie, gdy była napisana. Krzysztof Zaleski, adaptator i reżyser spektaklu w Teatrze Ateneum, miał z teatraln
Tytuł oryginalny
"Mała apokalipsa" po latach
Źródło:
Materiał nadesłany
Trybuna nr 7