"Makbet" w reż. Marcina Libera w Teatrze Współczesnym w Szczecinie. Pisze Inga Iwasiów w Teatrze.
Pierwsza jesienna premiera Teatru Współczesnego w Szczecinie to "Makbet" Marcina Libera. Tekst przełożonego przez Stanisława Barańczaka dramatu trzeba tu potraktować, zgodnie z utrzymującymi się trendami, jako pretekst, lecz brzmiący momentami świeżo, odkrywczo, wspaniale. Do najlepszych fraz spektaklu należą te wypowiadane i wyśpiewywane przez wiedźmy, Hekate oraz Malcolma. Barańczakowy Szekspir brzmi w nich współcześnie, a zarazem poetycko, głęboko, przejmująco pięknie. Jednak nie za wiele w tym Szekspirze Szekspira, choć jawi się część szekspirowskiej tradycji, zwłaszcza tam, gdzie otwierany jest cudzysłów, aktorzy tworzą dystans, gdzie dopisano ramę ironii. Uwspółcześniające, translokujące dramaturgię Stratfordczyka w różne czasy realizacje nie wymazują prawie nigdy efektu ironii, osiąganego przez eksponowanie umowności akcji; najwyraźniej ten element jest ponadczasowy. W spektaklu szczecińskim mówić trzeba o synergii działań art