- To, co w nas drzemie, może zostać w każdej chwili obudzone w przypadkowy, zupełnie absurdalny i nieprawdopodobny sposób - tak właśnie jak w naszym "Makbecie" - RAFAŁ MATUSZ przygotowuje sztukę Szekspira w tarnowskim Teatrze im. Solskiego.
Beata Stelmach-Kutrzuba: Dlaczego "Makbet"? Rafał Matusz: Dlatego, że "Makbet" jest bardzo ciekawą tragedią, krwawą, i wydaje się, że najbardziej odpowiednią na dzisiejsze czasy. Zanim podjąłem tę decyzję, "grzebałem" trochę w sztukach Szekspira, szukając takiego tekstu, który mógłby odnieść się bezpośrednio do naszej rzeczywistości i krwawych, poharatanych kół dziejowych, w które jesteśmy wpisani. Sądzę, że właśnie "Makbet" pod tym względem jest tekstem najbardziej nośnym. Ponadto interesuje mnie pokazanie tytułowego bohatera w perspektywie egzystencjalnej, jako człowieka zmagającego się z sytuacjami ekstremalnymi, posuwającego się do czynów coraz groźniejszych i ostrzejszych - w efekcie do morderstwa - bo wpadł w pułapkę zastawioną na samego siebie. Właściwie każdy czyn, jakiego dokonuje, każda zbrodnia, jest jakąś formą sprawdzenia siebie, dowiedzenia się o sobie coraz więcej i więcej. Zazwyczaj w "Makbecie" wyróżnia się d