Szekspira prezentowano już na tysiące sposobów. Inscenizowano jego dramaty w renesansowych, autentycznych wnętrzach, ubierano Hamleta w czarny sweter i dżinsy. Przerabiano na musicale i filmowe, krwawe opowieści z życia japońskich samurajów. Czy można się więc dziwić, że Szekspir jest obecny również w operze? Giuseppe Verdi trzykrotnie sięgał po dramaty szekspirowskie, które stanowiły inspirację dla jego oper. Z jednym pomysłem zmagał się całe życie, marzył o skomponowaniu "Króla Leara", ale nigdy nie odważył się tego uczynić. Chyba z powodu zbytniego szacunku do genialnego dramatopisarza, któremu przydzielił pierwsze miejsce w historii teatru, jak napisał kiedyś. I dodał jeszcze: "To uwielbiany przeze mnie poeta, którego czytam stale i wciąż od nowa". I jeszcze jeden cytat z listów Verdiego: "Jedyną rzeczą, która mnie zawsze powstrzymywała od częstszego zajmowania się tematami szekspirowskimi, była konieczność ciągłych zmian dekor
Źródło:
Materiał nadesłany
"Razem" nr 49