W programie do spektaklu w Teatrze Dramatycznym wymieniono, ile to razy Makbet grany był w Warszawie. Niewiele. "Dwa razy po kilkanaście przedstawień (...) na Sto pięćdziesiąt lat narodowej sceny". W recenzjach Lorentowicza z "Dwudziestu lat teatru" nie ma żadnego Makbeta ani Ryszarda III,utworów w jakimś sensie najbliżej spokrewnionych. Najwięcej grano w tym czasie szekspirowskich komedii i Hamletów;zdarzył się też Otello Henryk IV,Kupiec wenecki i Król Lir. A po wojnie było podobnie: komedia i Hamlet i tylko od czasu do czasu jakiś Romeo i Julia,pojedynczy Otello,Henryk IV i bodaj dwa razy - Makbet. Proporcje się zresztą zmieniają; w ostatnich latach wzrósł niezmiernie urodzaj na Hamletów. Tylko w bieżącym roku było ich trzech - i to na prowincji. Zagranie Hamleta przestało się wielu wydawać problemem; Hamleta grają już u nas debiutanci i nawet zbierają pochwały w prasie. O wiele trudniej natomiast znaleźć kandydatów na Ryszarda III,Makbet
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr nr 24