PRZERABIANIE sztuk, napisanych przez kogoś innego to w teatrze proceder stary jak świat. Już Szekspir... Ale dajmy pokój Szekspirowi, skoro i za naszych dni, być może na skutek wyjałowienia inwencji, praktyka przeróbek kwitnie w najlepsze; Durrenmatt przerabia Szekspira ("Król Jan") i Strindberga ("Play Strindberg"). Ionesco - także Szekspira. No właśnie, ta ostania przeróbka, trawestacja "Makbeta", dokonana przez mistrza absurdu. Ionesco - nowość paryska - zawitała właśnie do Warszawy. W Teatrze Współczesnym możemy obejrzeć krwawą historie Makbeta, która dla Ionesco zamienia się w drwinę, w ironie, w szyderstwo. Historia Makbeta da się interpretować na tyle sposobów, że każda epoka, każda ideologia, każdy artysta znajdzie interpretację własną. Głośna ostatnio była ekranizacja "Makbeta", której dokonał w Stanach Zjednoczonych Roman Polański, i - choć obiektywnie biorąc, nie była to interpretacja odkrywcza w całości
Tytuł oryginalny
Makbet jako szyderstwo
Źródło:
Materiał nadesłany
Sztandar Młodych nr 154