Bohater został umieszczony w świecie pozbawionym zasad etycznych i moralnych - o "Makbecie" w reż. Zbigniewa Lisowskiego w Teatrze Baj Pomorski w Toruniu pisze Sylwia Lichocka z Nowej Siły Krytycznej.
W "Makbecie" wyreżyserowanym przez Zbigniewa Lisowskiego Szekspirowski bohater został umieszczony w świecie pozbawionym zasad etycznych i moralnych, jak również powszechnie rozumianej logiki. Zasadne są więc pytania padające na początku spektaklu "Co poczniecie, jeśli okaże się, że Boga nie ma? Co zrobicie, jeśli jedynym panem świata tego jest ten, który wymyślił Boga w niebie jedynego?" (cytaty z piosenki "Nie żyję ponad stan" Kazika Staszewskiego). "Makbet" w reżyserii Zbigniewa Lisowskiego jest wyprawą w świat, gdzie właśnie nie ma ani Boga, a wartości religii chrześcijańskiej się zdezawuowały. Z kolei krzyż i Matka Boska funkcjonują na zasadzie symboli, które jednak nie odwołują się do niczego - wskazując same na siebie, wskazują pustkę. W scenerii owej religijnej i moralnej próżni człowiek pokazany został przez pryzmat jungowskich teorii, uwikłany w kategorie świadomości, podświadomości i nieświadomości. Takie odczytanie dramatu Sz