- Od początku było dla mnie jasne, że nie ma lepszego sposobu na zainaugurowanie festiwalu i jednocześnie nowego centrum kulturalnego w Szkocji niż "2008 :Mackbeth". Jarzyna przekształca w nim grozę związaną ze zdradami, których dopuszczają się postaci dramatu w opowieść uniwersalną, którą nazwałbym opowieścią o wzajemnej niechęci mówi JONATHAN MILLS, dyrektor festiwalu
80 wydarzeń na dziesięciu scenach i przed półmilionową publicznością. Międzynarodowy Festiwal w Edynburgu, czyli jeden z najstarszych i najważniejszych przeglądów sztuki na świecie, kolejny raz otworzy się na polskich artystów. O oprawę muzyczną zadbają młodzi jazzmani, a swoją wersję najsłynniejszej "szkockiej tragedii", czyli "Makbeta" rozgrywającej się tym razem na Bliskim Wschodzie, przywiezie do miasta festiwali Grzegorz Jarzyna. - To wybitne, wymagające technicznie i rzadko grane przedstawienie - mówi w TOK FM dyrektor festiwalu Jonathan Mills. - Od początku chciałem, żeby zainaugurowało tę edycję edynburskiego święta kultury. Wybitny manager, muzyk i kompozytor opowiedział nam o m.in o trudnych początkach pierwszego powojennego festiwalu w Europie i o tym, jak bardzo sztuka może zmienić społeczną rzeczywistość. Hanna Zielinska, TOK FM: To nie jest Pana pierwsze spotkanie z teatrem Grzegorz Jarzyny, ale pierwszy raz w historii edynburs