Inscenizacja "Makbeta" wywarta na teatromanach gdańskiego trójmiasta duże wrażenie. Dobra prasa i radio, w rozmowach słyszałem słowa pochwały z ust ludzi różnego wieku i różnych środowisk. Zygmunt {#os#871}Hübner{/#} dużo ryzykował wystawiając "Makbeta" - ileż to lat nie widziała Polska tej tragedii? Udało się. Co raz jeszcze dowodzi, że wielka klasyczna sztuka jest stale potrzebna, że jej ciągle mało. Hübner zdobył zasługę, i to niejedną. Pokazał publiczności gdańskiej dużą (nawet "ilościowo") inscenizację - ze wszystkimi efektownymi atrybutami takiej inscenizacji w nowoczesnym teatrze. Wypróbował praktycznie najlepsze polskie tłumaczenie "Makbeta" (p. Zofii Siwickiej). Tekstem i inscenizacją przekonał widzów, że "Makbet" to coś nieskończenie więcej niż lektura szkolna. To nie jest dobre przedstawienie. Piszę to zdanie z całym szacunkiem dla świetnego reżysera "Szewców". Nieprzerwana tradycja Szeksp
Tytuł oryginalny
Makbet
Źródło:
Materiał nadesłany
Przegląd Kulturalny Nr 25