Jesteśmy przynętą, kochanie w reż. A. Wąsikowskiej (prem. 15.01.15, Poznań) obejrzałam w Teatrze Szwalnia w Łodzi. Spektakl powstał wskutek doświadczeń i rozmów M. Kundery z uczestnikami protestów na Majdanie. Reprezentuje nurt teatru dokumentalnego. Trzech młodych ludzi. On, ona, on. Połączyła ich sytuacja skrajna. Porzucili domy, przyjechali gotowi ryzykować życie. W oczach nadzieja, w sercach odwaga, w głowie porządek - wiemy, o co walczymy. Jak wiele znamy takich historii? Podoba mi się, że zrobiliście spektakl o Majdanie. Że chcieliście uchwycić jego istotę, nie wylukrowaliście uczestników, nie zrobiliście z nich niezłomnych. Podoba mi się Wasz język, tak bardzo filmówkowy, tu pasuje, może dlatego, że walka współgra z tą ekspresją. Ale nie podoba mi się uwznioślanie. Snucie marzeń w oczekiwaniu na wybuch. Tożsamościowe deklaracje o żołnierskiej posłudze. Wspólnotowe granie na gitarze, gdy obok sprzątają trupy. Pozbądźmy się
Tytuł oryginalny
Majdan poświęcony// 1000 znaków o teatrze #7
Źródło:
Materiał nadesłany
dlakontrastu.pl