ZBIGNIEW NIECIKOWSKI, dyrektor Teatru Lalek "Pleciuga" w Szczecinie opowiada o przygotowywanej premierze "Czarnego konia Trzygłowa".
Pierwszego lipca w "Pleciudze" odbędzie się premierowe przedstawienie sztuki "Czarny koń Trzygłowa". Pomijając wszystko inne - termin wydaje się nietypowy. Zazwyczaj w lipcu aktorzy zażywają już zasłużonego odpoczynku. - Data nie jest przypadkowa. Ale po kolei... Pod koniec grudnia ubiegłego roku zaproszono dyrektorów szczecińskich placówek kultury na spotkanie, podczas którego zachęcono nas do zgłaszania propozycji artystycznych, nawiązujących do przypadającej w lipcu tego roku rocznicy sześćdziesięciolecia ustanowienia polskiej administracji w Szczecinie. Pomyślałem, że warto pokusić się o przygotowanie przedstawienia dla najmłodszych widzów. Byłem bowiem przekonany, że o odpowiedni repertuar dla dorosłych zadbają koledzy z innych placówek. Miałem do dyspozycji dwa teksty... Aż dwa? Byłam przekonana, że "Koń Trzygłowa" nie miał konkurencji. - Miał! Początkowo myślałem o "Niesłychanej wojnie kaszanej" Joanny Kulmowej, uświad