Ależ to całkiem co innego! - powiedziała głośnym szeptem moja znajoma, nie zwracając uwagi na to, że na sali panuje cisza jak makiem siał. - Przecież on chyba co innego mówi, kogo innego gra - szeptała dalej, póki nie odezwały się psykania sąsiadów. Ale obie dobrze wiedziałyśmy, że ze sceny padają dokładnie te same słowa, co przed tygodniem - tyle 70 wypowiada je kto inny. Wiadomo oczywiście, że ten sam tekst, ta sama sztuka - zarówno "Hamlet" jak i "Moralność pani Dulskiej" - może inaczej zabrzmieć, niekiedy zgoła co innego znaczyć w dwóch różnych przedstawieniach, ponieważ zależy to od koncepcji reżyserskiej i od koncepcji poszczególnych ról. Są to zresztą sprawy ogólnie znane i nikogo nie dziwi, że na przykład "Wesele" w inscenizacji Hanuszkiewicza wygląda odmiennie niż "Wesele" w ujęciu Skuszanki, albo nawet, że "Wesele" wystawione niedawno przez Hanuszkiewicza w Teatrze Narodowym różni się bardzo od tego, które tenże Hanuszkiew
Tytuł oryginalny
Magiczne słowo "osobowość"
Źródło:
Materiał nadesłany
Kobieta i Życie nr 30