"Tajemniczy ogród" w reż. Cezarego Domagały w Teatrze Powszechnym w Radomiu. Pisze Krystyna Kasińska w Gazecie Wyborczej - Radom.
Nareszcie! To słowo chyba najczęściej powtarzano w teatrze w dniu premiery "Tajemniczego ogrodu". Powtarzano je z ulgą. Spektakl zaskoczył wielu. Po raz pierwszy od kilku lat widzowie poczuli się bowiem jak w prawdziwym teatrze i z nieskrywaną przyjemnością poddali się magii Melpomeny (i to przez dwie godziny, a nie, jak jeszcze niedawno bywało, o ile bywało, przez kilkadziesiąt minut). Mam nadzieję, że tej magii ulegli także obecni na premierze przedstawiciele władz miejskich, pierwszych w historii Radomia, które przypuszczają, że najlepszym sposobem na ratowanie radomskiej sceny przed ostatecznym upadkiem jest... jej dzierżawa, czyli w praktyce likwidacja Wciąż mam nadzieję, że panowie Ryszard Fałek, wiceprezydent odpowiedzialny za rozwój życia kulturalnego w Radomiu, oraz Rafał Czajkowski, sekretarz miasta, przekonali się, co będzie sprzyjać reformie Teatru Powszechnego - nowe, mądre kierownictwo dostrzegające przede wszystkim widza (nie siebie)