"Trzej muszkieterowie" w reż. Arkadiusza Klucznika w Teatrze im. Andrsena w Lublinie. Pisze Andrzej Z. Kowalczyk w Polsce Kurierze Lubelskim.
Z "Trzema muszkieterami" wiążą mi się odczucia natury najrozmaitszej. Od fascynacji lekturą powieści Aleksandra Dumasa w latach dziecięcych i nieco późniejszego entuzjazmu wobec ekranizacji Richarda Lestera, poprzez całą gamę stanów pośrednich, aż po wyjątkowo złe wspomnienia związane ze sceniczną realizacją w Teatrze Osterwy z roku 1998. A gdzie umieszczę "Trzech muszkieterów" z Teatru Andersena, których premiera odbyła się w sobotę? Nie ulega żadnej wątpliwości, że tam, gdzie mieszczą się rzeczy najlepsze. Realizacja Arkadiusza Klucznika to spektakl - nie zawaham się tego powiedzieć - wszechstronnie znakomity. O jego walorach napiszę za chwilę, ale rozpocząć muszę od miejsca, w którym odbyła się premiera. Owo miejsce to dziedziniec Archiwum Państwowego, przestrzeń zamknięta zabytkowymi murami, z górującymi nad nią wieżami archikatedry i Bramy Trynitarskiej. Z kamiennymi schodami z jednej strony i arkadami z drugiej. Sama w sobie za