- Losy Beatlesów to historia rywalizacji - mówi Paweł Huelle, autor sztuki "Żółta łódź podwodna", zrealizowanej właśnie przez Teatr Miejski w Gdyni i wystawianej na Darze Pomorza.
Rzeczpospolita: Pana najnowszą sztukę Krzysztof Babicki wystawia w przestrzeni już sprawdzonej przez Teatr Miejski w Gdyni: na pokładzie "Daru Pomorza". Tam grane jest "Idąc rakiem" według Güntera Grassa w pana adaptacji. Paweł Huelle: Günter Grass nie mógł przyjechać na premierę, ale urządziliśmy dla niego galowe przedstawienie. Bardzo mu się podobało. "Idąc rakiem" wciąż ma świetną frekwencję, ale doszliśmy do wniosku z dyrektorem Babickim, że z "Daru Pomorza" trzeba skorzystać także w innych celach. Niemal jednocześnie obaj wpadliśmy na pomysł spektaklu, który nazywałby się "Żółta łódź podwodna" i był związany z The Beatles. Co jest głównym motywem sztuki? - Związek Johna Lennona i Yoko Ono. Są też Paul McCartney i jego żona Linda. Ringo był świetnym perkusistą, George napisał wiele świetnych piosenek, ale centralnymi postaciami byli jednak John i Paul, dlatego na nich się skupiamy. W retrospekcjach dotykamy niemal całej