Tandem reżysersko-scenograficzny Fełenczak - Koziara stworzył bajeczną, plastyczno-muzyczną interpretację chińskiej baśni sprzed tysiąca lat. Adaptacja twórczości literackiej, zrodzonej w radykalnie odmiennym kręgu cywilizacyjnym, rodzi znane, zasadnicze pytanie: czy i jak można zrozumieć wielowarstwową strukturę symboli i znaków innej kultury? W Chinach biel jest kolorem żałoby, w Meksyku wskazuje na zło, a w Europie - czytana jest jako znak czystości, uczciwości i pokoju. A co ze smokiem? Jeżeli w Europie św. Jerzy zabija smoka, to znaczy, że to jakiś niebezpieczny szatan. Lecz w Chinach smok uosabia władzę, doskonałość, rodzaj opiekuńczości. Ciekawość daje nam chyba jednak szansę jakiegoś wgłębienia się w te odmienności. Jest i coś jeszcze: znaki kulturowe rodzą się w relacji człowieka do drugiego człowieka i do tego co transcendentne, wyrażają ludzkie emocje i wiedzę o świecie. I jako takie, mają własną aurę i własne n
Tytuł oryginalny
Magia chińskiego teatru
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Wyborcza - Lublin nr 224