Ze swoją figurą magłaby być modelką. Z ciekawością świata i pasją podróżniczką - korespondentką. Ale tylko dzięki aktorstwu Magdalena Boczarska może zaspokoić apetyt na to, by wciąż sprawdzać się w kolejnych rolach.
Na spotkanie z Magdą Boczarską przyniosłam parę numerów ELLE. Zachwyciła ją sesja w majowym numerze z 82-letnią aktorką Heleną Norowicz i z ciekawością zaczęła przeglądać kolumny modowe: "Super ten żakiet!", "O, jaka piękna kurtka...". Jakich ubrań masz najwięcej w swojej szafie? MAGDALENA BOCZARSKA: Sportowych. Mam mnóstwo rzeczy do biegania, na fitness, triathlon, narty. Szczęśliwie jako aktorce zdarzają mi się okoliczności, w których mogę zaszaleć z modą. Poza tym zakochuję się w kostiumach, w których gram. Po "Różyczce" zostawiłam sobie sztuczne futro vintage z lat 60. Po filmie "Idealny facet dla mojej dziewczyny", do którego kostiumy robiła Dorota Roqueplo, została mi podarowana piękna, letnia suknia wieczorowa z jedwabiu. Wymieniłam w niej podszewkę i wrzuciłam do walizki, jadąc do Indii na Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Goa. Odbierałam tam nagrodę dla najlepszej aktorki za film "W ukryciu", do którego kostiumy robiła równi