Jest to największa polska aktorka. Co do tego nie mam wątpliwości. Halina Winiarska od trzydziestu lat gra w Gdańsku. Rzadko bardzo pokazuje się w telewizji, w filmie jeszcze rzadziej. Ukryta na scenie jednego miasta, w nim znana i podziwiana przez każdego, kto otarł się o sztukę, oczywista znakomitość w krajowym przekonaniu środowiska ludzi teatru, Winiarska nigdy nie weszła w powszechną świadomość Polaków. Ot, nieprzystawalność klasy i sławy. Jest w tej niepodważalnej, a przecież wąsko znanej, artystycznej pozycji Haliny Winiarskiej coś anachronicznego. Coś sprzed naszej epoki. Teatralny azyl w zgiełku targowiska. Cena zań ogromna. W dzisiejszym świecie gonitwy za popularnością, która się potem dobrze i tanio sprzedaje. Cena, jaką przychodzi płacić za skupienie i ciche na uboczu szlifowanie diamentów. Tyle że nabywców dziś mało... Acz może warto - dla samego ich blasku. W telewizyjnej "Elektrze" Halina Winiarska gra Klitajmestrę. Jedna sc
Źródło:
Materiał nadesłany
Wiadomości Kulturalne