"Najbardziej zmyślona historia ma w sobie źdźbło prawdy" - stwierdza Gimpel u kresu swej drogi życiowej, przez co i własną historię zamienia w mit. Rzecz dzieje się na Małej Scenie Starego Teatru w Krakowie, pod piwnicznym sklepieniem, kameralnie, w oszczędnej scenografii, z koniecznymi rekwizytami niezbędnymi do rytualnej czy symbolicznej akcji. Bo jest to sceniczna historia oparta na opowiadaniu Isaaca Bashevisa Singera "Gimpel głupek", wyreżyserowana przez Krzysztofa Orzechowskiego, ze scenografią Urszuli Kenar i w opracowaniu muzycznym Mieczysława Mejzy. Skąpe światło, parę ubogich przedmiotów i ich dwoje: Gimpel i Elke, czyli Jerzy Święch i Beata Paluch, znakomici krakowscy aktorzy. Wstępujemy w świat przypowieści i moralitetu. Przypadek Gimpla od razu urasta do miary uniwersalnej. Opowiadanie Singera to monolog tytułowego bohatera. W obliczu stojącej za drzwiami śmierci Gimpel przypomina sobie dzieje własnego życia.
Tytuł oryginalny
Mądry Głupek
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo-Dziennik Katolicki nr 206