IV Międzynarodowy Festiwal Sztuk Współczesnych dla Dzieci i Młodzieży "Kon-teksty" w Poznaniu. Pisze Stefan Drajewski w Polsce Głosie Wielkopolskim.
Przed rozpoczęciem festiwalu spodziewałem się, że zamieszają zespoły nieinstytucjonalne. Nie spodziewałem się natomiast, że taka przepaść dzieli teatr dla najmłodszych dzieci od teatru dla młodzieży. Gdyby ktoś chciał znaleźć odpowiedź na pytanie, jaka jest współczesna dramaturgia dla dzieci i młodzieży, miałby kłopot, chociaż tak właśnie brzmi nazwa festiwalu, który zakończył się w sobotę w Poznaniu. Nieciekawie wygląda repertuar dla małych dzieci. Prezentowane teksty niczym nie różnią się od tych, które oglądałem sam, będąc dzieckiem. A jeśli wśród nich znajdą się takie interesujące sztuki, jak choćby "Koronki i kordonki" Liliany Bardijewskiej czy "O mniejszych braciach św. Franciszka" Marty Guśniowskiej, zabija je słaby teatr. W pierwszym przypadku bardzo tradycyjny, łopatologicznie przekładający tekst na obraz sceniczny, w drugim - kłopoty aktorskie z zagraniem roli świętego. Cóż sacrum w teatrze to sprawa niezwyk