"Naprawdę nie dzieje się nic... czyli piosenki z Opola" w reż. Tomasza Koniny w Teatrze im. Kochanowskiego w Opolu. Pisze Mateusz Rossa w portalu artystycznym Tektura Opolska.
Czy każdy lubi odgrzewane kotlety? Kwestia dyskusyjna, jak i ten spektakl. Opinie będą podzielone. Wszak będzie można usłyszeć właśnie o tych po raz enty odgrzewanych kotletach, o niedoskonałym wykonaniu utworów, których pierwowzory tak bardzo zapadły w pamięć Polaków. Toteż wypada mi pisać wyłącznie z osobistych flanek nie siląc się na dystans, którego wobec tej premiery nie chcę posiadać i nie muszę. Takie jest moje prawo jako widza. Wielu z nas przyjechało kiedyś po raz pierwszy do Opola; siląc się na poprawność historyczną - znaczna większość. Bezsprzecznie, opolski dworzec kolejowy był tą pierwszą przystanią w przestrzeni Opola, jaką i mi było dane poznać na samym starcie. To stąd rozeszły się nasze ścieżki po tym spokojnym, pięknym w cudownych ludzi mieście. Zespół Kochanowskiego prezentuje przekrój kraju z ostatnich kilku dziesięcioleci obrazując społeczeństwo przez pryzmat polskiej piosenki. Oczywiście, znajdą się i ta