- Ja cały czas jestem zmęczony. Ale gdy nic nie robię, czuję się o wiele bardziej zmęczony, niż wtedy, gdy dużo pracuję - łódzki aktor KAMIL MAĆKOWIAK nie narzeka na brak pracy w serialach i w teatrze.
Michał Lenarciński: Serial "Oficerowie" powoli kończy się, zagrałeś w nim jedną z głównych ról. Czy odczuwasz wzrost popularności? Kamil Maćkowiak: - Nie, ponieważ popularności przysporzyła mi wcześniej rola Mikołaja w serialu "Pensjonat pod różą". To trwało trzy lata. Przed tobą kolejny film telewizyjny. Rozpocząłeś pracę na planie serialu "Kryminalni". - I cieszę się, bo po "Oficerach" zagram kolejną rolę, gdzie problemem nie są kolejne kawki, herbatki i pieniądze pożyczane od mamy, jak było w "Pensjonacie... ". Mikołaj tak dalece przestał rymować się z moimi prawdziwymi problemami, z tym, kim jestem, że ucieszyłem się, że nie będę już identyfikowany z tą postacią. Choć oczywiście "Pensjonat...", który był moim pierwszym doświadczeniem pracy z kamerą, przyniósł mi wiele dobrego. A wracając do "Kryminalnych": to dynamiczny film, bliższy filmowi niż telenoweli. Słyszałem, że rola Kosmy w "Oficerach" nie przychodziła ci