EN

4.08.1996 Wersja do druku

Mackie Majcher zdemaskowany

Po pierwszych premierach Jana Buchwalda na kaliskiej scenie ("Lot nad kukułczym gniazdem", "Miłość i gniew") zaczęłam podejrzewać, że jest to reżyser, który kocha szlachetnych buntowników. Ludzi niespokojnych, niepogodzonych z losem, wiecznie walczących o swoje wyimaginowane idee. Choć, prawdę mówiąc, trochę mi ci wielcy buntownicy nie pasowali do naszych czasów, bardziej już naznaczonych tęsknotami do spokoju i stabilizacji niż do rewolucyjnych porywów. Inscenizując. - jako ostatnią premierę w, tym sezonie - "Operę za trzy, grosze" Brechta, dyrektor kaliskiego teatru przywołał tym samym na scenę nieco inną kategorię ludzi skłóconych z losem. Świat żebraków i gangsterów, podejrzanych przedsiębiorców i przekupnych urzędników, panienek lekkich obyczajów i w ogóle rożnych ciemnych typów spod latarni. Wydawać by się mogło, że ta "opera żebracza" ma szanse zabrzmieć znów nader aktualnie, choćby jako swoisty komentarz do owego stadium w

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

"Gazeta Ostrowska"

Autor:

Bożena Maria Schall

Data:

04.08.1996

Realizacje repertuarowe