Byliśmy przerażeni widząc jak nasz film wyprzedził prawdziwą tragedię - mówi Maciej Stuhr, odtwórca roli polityka Pawła Rudnickiego w filmie "Sala samobójców. Hejter". Z aktorem rozmawia Joanna Sławińska w portalu Legalna Kultura.
Jan Komasa nie po raz pierwszy wpisuje się swym najnowszym filmem, w taki nurt polskiego kina, które niesie ważny przekaz. Tym razem reżyser odnosi się do aktualnych zjawisk związanych z możliwościami internetu, i jego wpływem na życie publiczne. Pan w "Sali samobójców. Hejter", zagrał wyraziście i wiarygodnie, złożoną postać człowieka, który obawia się ujawnić publicznie pewien ważny element swego życia. Jest kandydatem na prezydenta miasta, który, jeśli chce wygrać, musi się odnaleźć w realiach. Czym dla Pana jest udział w tym filmie? - Przede wszystkim jest spotkaniem z Jankiem Komasą, który od swojego debiutu przykuł moją uwagą jako niezwykle ciekawy artysta, mający coś nowego do powiedzenia, znajdujący nową formę nawiązania porozumienia z młodą publicznością. Po drugie jestem człowiekiem, którego hejt nie ominął w życiu, chociaż przez wiele lat się przed nim strzegłem... aż tu nagle! No i temat, który wart jest nieje