EN

28.10.2013 Wersja do druku

Macie język jak miód

Pragnęłam śpiewać i tańczyć, wyrażać swoją duszę poprzez piosenki. Dziś pewnie nie byłoby to możliwe - scena musicalowa to biznes, który ma na siebie zarabiać. Pomiędzy artystami jest większa konkurencja niż te dwadzieścia kilka lat temu - mówi holenderska aktorka Pia Douwes w rozmowie z Piotrem Guszkowskim z Metra.

Na Broadwayu i West Endzie śpiewała w roli Velmy Kelly z "Chicago", grała też w "Grease" i "Les Miserables", a pół świata zjeździła z musicalem o cesarzowej Sissi - w weekend holenderska aktorka Pia Douwes po raz drugi wystąpiła na deskach Teatru Rampa. Z Pią Douwes rozmawia Piotr Guszkowski. Nie każda scena ma szczęście gościć taką gwiazdę. Tymczasem Teatrowi Rampa udało się to już drugi rok z rzędu. - Rzeczywiście, mam napięty grafik. Gdy Jakub Wocial [inicjator cyklu koncertów "Broadway Street - The Show" - red.] zaprosił mnie po raz pierwszy, byłam bardzo ciekawa Polski. Publiczność przyjęła mnie tak ciepło, że wracam do niej z ogromną przyjemnością. To był twój pomysł, żeby zaśpiewać po polsku? - Moim zdaniem to coś więcej niż gest - to świadectwo zaangażowania oraz szansa na nawiązanie mocniejszej więzi z widzami. Chciałam zaśpiewać po polsku nie tylko, by publiczność czulą, że mi na niej zależy, lecz bardzo mi się t

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Macie język jak miód

Źródło:

Materiał nadesłany

Metro nr 2660

Autor:

Piotr Guszkowski

Data:

28.10.2013

Wątki tematyczne

Realizacje repertuarowe
Teatry