"Next-ex" w reż. Justyny Celedy w Teatrze Powszechnym w Łodzi. Recenzja w portalu reymont.pl.
Komedia Juliusza Machulskiego "Next-ex" zdobyła w I edycji Ogólnopolskiego Konkursu "Komediopisanie" drugie miejsce. Po premierach obu zwycięskich sztuk nasuwa się pytanie, dlaczego kolejność była właśnie taka. Być może przewaga "Next-ex" wynika po części z lepszej reżyserii (Justyna Celeda) czy scenografii (Grzegorz Małecki), być może z lepszej gry aktorów - ale po obejrzeniu obu komedii w teatrze werdykt jury wydaje się dyskusyjny. O czym jest "Next-ex?" O kłopotach nieco zwariowanego, inteligenckiego małżeństwa z kolejnymi narzeczonymi dwudziestopięcioletniej córki. Zyta (matka) jest lekarką, Karol (ojciec) - pisarzem często występującym w telewizji. Wizyty kolejnych kandydatów na życiowego partnera córki traktuje jako okazję do popisywania się wiedzą i poczuciem humoru. Onieśmielonych narzeczonych nazywa wymyślonym przez siebie neologizmem next-ex. W końcu Marysia nie wytrzymuje i przed jeszcze jedną nieudaną próbą postanawia się chroni�