"Małe zbrodnie małżeńskie" w reż. Marcina Sosnowskiego w Teatrze Ateneum w Warszawie. Pisze Janusz R. Kowalczyk w Rzeczpospolitej.
Teatr Ateneum lubi sztuki Erica-Emmanuela Schmitta. "Małe zbrodnie małżeńskie" [na zdjęciu] są czwartą polską premierą jego komedii na tej scenie. To kameralna opowieść o przeżywającym kryzys małżeństwie z długoletnim stażem. Po pobycie w szpitalu, spowodowanym urazem głowy, podleczony Jules wraca do domu, ale niczego tu nie poznaje. Do żony zwraca się per pani. Amnezja powypadkowa sprawia, że jest jak dziecko, na nowo uczy się podstawowych faktów z własnego życia. Małżonka Liza przytacza mu szczegóły ze wspólnej przeszłości: jego ulubione powiedzonka, niewinne słabostki. W jej opowieściach Jules jawi się jako zdumiewający okaz, z jednej strony niebywale sprawny seksualnie partner i macho, z drugiej - wyrozumiały pantoflarz. Nic dziwnego, że taki opis budzi jego zaniepokojenie. Z pomocą przyjdzie mu analityczny umysł autora kryminałów. Pisał je, nim nieszczęśliwie wywrócił się na schodach, co zaowocowało tak katastrofalnymi skutkami. T