Robert Satanowski - dyrektor warszawskiego Teatru Wielkiego i pełną konsekwencją realizuje plan odbudowy repertuaru stołecznej sceny. Teatr ożył i bez względu na opinie malkontentów niemal każda premiera jest znaczącym wydarzeniem muzycznym. Oczywiście, nie zawsze najwybitniejszym, co dla każdego, nawet najlepszego teatru, jest naturalne. Ale z pewnością do listy realizacji wybitnych, opery warszawskiej dopisuje się "Macbeth" Giuseppe Verdiego, którego premiery odbyły się 9 i 10 listopada.
To monumentalne dzieło sławnego Włocha tylko dwukrotnie dotąd zrealizowano w Polsce.Poraź pierwszy warszawski Teatr Wielki wystawił je w 1849 roku w dwa lata po premierze włoskiej. Do następnej polskiej premiery upłynęło ponad sto lat, kiedy to w 1964 roku "Macbetha" przedstawiła opera wrocławska. Trzecia polska realizacja - tak jak we Wrocławiu tak w Warszawie - prezentowana jest w drugiej, udoskonalonej przez kompozytora wersji włoskiej do libretta Francesco Marii Piave. "Macbeth" na świecie stanowi żelazny repertuar niemal każdej szanującej się sceny muzycznej od mediolańskiej La Scali poczynając. Dobrze się stało, że dzieło to zawitało również na naszą stołeczną scenę i miejmy nadzieję pozostanie na niej co najmniej kilka lat. Verdi przekładając na język opery wielki szekspirowski dramat jest wierny jego idei, intencji, wymowie. Jest to jak chciał Szekspir studium ludzkich namiętności, oślepiającej pychy i upadku, wewnętrznej walki z