Mamy nową komedię muzyczną. Nie jest to pierwsza komedia muzyczna na scenie "Ogniska Polskiego" w Londynie, wbrew zdaniu jednego z jej współtwórców. Nie miejsce tu, aby przypominać o innych przedstawieniach, czy też, broń Boże, pozwolić sobie na porównania. Ale nie o to chodzi. Mamy więc nową komedię muzyczną p.t. "M - jak Miłość" Komedia pióra Wiktora Budzyńskiego, muzyka Ludo Philippa. Powtarzam za programem. Bo można by inaczej. Na przykład dawniej, gdy pisało się czy mówiło o operetkach, ważny był kompozytor, jego nazwisko figurowało na pierwszym miejscu. Tekst czy libretto były sprawą drugorzędną. Któż dziś pamięta, kto pisał libretta do operetek Kalmana, Lehara czy Stolza? Dzisiaj komedie muzyczne, które zajęły miejsce dawnych operetek, przeważnie oparte są na adaptacjach znanych powieści czy sztuk, nowych czy też tak zwanych "klasyków". Nazwisko autora oryginału (Shaw, Voltaire, Szolem Alejchem) pisane jest malutkimi literami,
Tytuł oryginalny
"M -jak Miłość" nowa komedia muzyczna
Źródło:
Materiał nadesłany