EN

22.12.1973 Wersja do druku

Lustro na śmietniku

Jest to w gruncie rzeczy bardzo prościutka historia, tyle że pokrętnie opowiedziana. Starzejąca się gwiazda, w jakiś wigilijny wieczór wspomina "niegdysiejsze śniegi". W tej retrospektywie życia prawda plącze się ze zmyśleniem, fakty z życia - z rolami scenicznymi; pragnienia własne w zderzeniu z fragmentami scenicznych monologów nakładają się wzajemnie na siebie i zaciera się granica miedzy fikcją a rzeczywistością, między przeżytym a wyobrażonym. Jest to w gruncie rzeczy bardzo prościutka historia o przemijaniu biologicznym, o iluzoryczności sukcesów, o strachu przed samotnością. Byłaby przejmująca, gdyby nie natręctwo symboli, gdyby nie naiwna fizjologia i gdyby nie stereotypowe i - excusez le mot - w odniesieniu do tak nowoczesnego człowieka teatru, jakim jest Helmut Kajzar - staroświeckie sposoby rozbijania mitu jednej prawdy. Jest to w gruncie rzeczy bardzo prościutka historia, introspekcyjny monodram, przypominający "Całe życie Sabiny" B

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Lustro na śmietniku

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowiy Rzeszowskie nr 352

Autor:

Krystyna Świerczewska

Data:

22.12.1973

Realizacje repertuarowe