"Proces" Franza Kafki w reż. Krystiana Lupy, koprodukcja Nowego Teatru, Teatru Powszechnego, STUDIO teatrgalerii i TR Warszawa oraz "Superspektakl" w reż. Justyny Sobczyk i Jakuba Skrzywanka w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Pisze Andrzej Horubała w tygodniku Do Rzeczy.
Krystian Lupa wziął do ręki arcydzieło Kafki i przerobił je na siedmiogodzinną płaską opowieść o opresywnym systemie. Pytaniem zasadniczym było, czy zaangażowanie polityczne Krystiana Lupy, chęć manifestacji sprzeciwu wobec rządzących pozwolą wielkiemu reżyserowi na powiedzenie czegoś ciekawego słowami wielowarstwowego, niejednoznacznego arcydzieła, jakim jest "Proces" Franza Kafki. Na ile zniuansowana i niepokojąca opowieść ocaleje w rękach reżysera miotającego obelgi pod adresem władzy. Czy "Proces" nie stanie się czasem płaską opowieścią o tym, jak to Jarosław K. prześladuje Józefa K.? Sygnały były niepokojące. Na tydzień przed premierą Lupa w czasie tzw. próby medialnej przedstawił fragment swego spektaklu - scenę, w której pogrążeni w somnambulicznym otępieniu aktorzy, leżąc w szpitalnych łóżkach, ni to w zakładzie zamkniętym, ni to koszarach, ni to ośrodku dla uchodźców, wypowiadali słowa jednoznacznie lokujące sp