"Soplicowo - owocilpoS. Suplement" wg scenariusza i w reż. Piotra Cieplaka w Teatrze Narodowym w Warszawie. Pisze Witold Mrozek w Gazecie Wyborczej.
"Soplicowo. OwocilpoS. Suplement" to wariacja wokół "Pana Tadeusza" bez - w zasadzie - ani jednego słowa. Piotr Cieplak z aktorami Teatru Narodowego w Warszawie i scenografem Andrzejem Witkowskim zabierają nas do jakiejś zdegradowanej krainy - podwórza, pośrodku którego zalegają resztki kanapy. Zamieszkują je dwa skłócone, a zarazem podobne do siebie plemiona: jedno paraduje w szynelach niczym z teatru Kantora, drugie w aspirujących do nowoczesności skórach. Oba plemiona są ubogie - najcenniejszym dobytkiem są rozklekotane rowery. Odbywa się odwieczny rytuał zawsze tych samych, bojowych póz. Wszystko składa się na niemą groteskę, teatr przerysowanego gestu. A Mickiewicz? Unosi się nad tym wszystkim, radykalnie obcy, wymarzony, odległy i uproszczony - jak użyty przez Cieplaka film Ryszarda Ordyńskiego z 1928 r., idealizowanego dziś przedwojnia. Przez gigantyczny ekran nad deskami przetaczają się idylliczne nieme sceny duserów i polonezów, ułański