Dorastał w cieniu kopalni, ale nie został górnikiem. Zachował jednak wielki sentyment do rodzinnego Sosnowca. W Warszawie ciągle czuje się obco i ucieka z niej, kiedy tylko może. Pisze Paweł Gzyl w „Dzienniku Polskim”.
Magazyn
Dorastał w cieniu kopalni, ale nie został górnikiem. Zachował jednak wielki sentyment do rodzinnego Sosnowca. W Warszawie ciągle czuje się obco i ucieka z niej, kiedy tylko może. Pisze Paweł Gzyl w „Dzienniku Polskim”.
Łukasz Simlat czasem ma już dość życia życiem swych filmowych bohaterów
„Dziennik Polski” online
Link do źródła