Kluczem do interpretacji łódzkiego spektaklu jest scenografia - ściśnięte na scenie miasto, z wytyczającymi rytm jego życia miejscami: kinem, kościołem, barem, szpitalem, plażą, dyskoteką, prywatnym mieszkaniem... Wrażenie zamknięcia potęgują wysokie mury, będące jednocześnie kinowym ekranem. Po prawej stronie sceny - przestrzeń sacrum: ambona, z której będzie przemawiał do wiernych ojciec Paneloux, i kościelny witraż z wizerunkiem Chrystusa. Ustawione po lewej stronie szafa grająca i bar, a także kilka czerwonych kinowych foteli wyznaczają przestrzeń profanum: rozrywki i zapomnienia. W głębi - oddzielony od sceny ścianą szyb szpital, a właściwie umieralnia. Zagęszczona, duszna przestrzeń otwiera się tylko z od strony widowni - usypana na proscenium plaża i szum morza dają iluzję wolności. Klaustrofobię pogłębia także niezmienny zestaw postaci pojawiających się na scenie. Inaczej niż w powieści Camus, nikt z głównych bohat
Tytuł oryginalny
Ludzie (i biesy) w czasach zarazy (fragm.)
Źródło:
Materiał nadesłany
Didaskalia Gazeta Teatralna nr 67/68