Już w II RP należał do grona najlepszych aktorów kabaretowych, występował także w filmach. Przed wojną w jednej z rewii parodiował Adolfa Hitlera, dlatego w czasie okupacji musiał się ukrywać. W PRL-u ceniony był jako wykładowca warszawskiej PWST.
Sam siebie nazywał "wodzirejem podkasanej muzy". O przedwojennych teatrach operetkowych i rewiowo-kabaretowych wiedział naprawdę wiele, napisał nawet książkę poświęconą tej tematyce. Tyle że w wydanych w 1968 r. "Wielkich artystach małych scen" odnajdziemy głównie szczegółowe opowieści o kolejnych premierach, liczbie granych przedstawień, obsadzie i frekwencji. Na pewno jest to więc kompendium wiedzy o repertuarze w poszczególnych operetkach i kabaretach II RP, znajdziemy tu też garść informacji o popularnych wówczas śpiewaczkach operetkowych (jak choćby o Lucynie Messal) czy też tancerkach rewiowych. Nie znajdziemy tam jednak pikantnych szczegółów z życia ówczesnych gwiazd. Dlaczego? Zdaniem Stefanii Grodzieńskiej Ludwik Sempoliński "Był człowiekiem niesłychanej dobroci. Mało o kim we wspomnieniach o sławnych ludziach używa się tego określenia. Jego dobroć nie miała granic". Był dżentelmenem w każdym calu, a także mężczyzną, który ja