"Jezus" wg scenariusza Jędrzeja Piaskowskiego i Huberta Sulimy w reż. Jędrzeja Piaskowskiego w Nowym Teatrze w Warszawie. Pisze Jacek Sieradzki, członek Komisji Artystycznej 26. Ogólnopolskiego Konkursu na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej.
Dali spektaklowi tytuł "Jezus: i wdepnęli w sam środek wonnego bagna zwanego rodzimym konfliktem światopoglądowym. "Słyszał pan, "Jezus" - powiedział mi ktoś, kto oczywiście nie pofatyguje się osobiście do Nowego, zobaczyć dzieło. On już wie. - Tylko żeby jątrzyć, żeby obrażać. Przecież wiadomo po co to zrobili. Teatr wojujący z Bogiem". I z drugiej strony. ">>Jezus<< - uśmiechnęła się krzywo inna rozmówczyni. - Taki niby to zbuntowany teatr, a kombinuje, widać że chce żyć dobrze z władzą, dobiera właściwe tematy..." Jezus, Maria!! Co innego można powiedzieć. Spektakl Jędrzeja Piaskowskiego i Huberta Sulimy nie jest ani apokryfem, ani parodią. Ani wyznaniem wiary, ani wyznaniem niechęci, żeby nie powiedzieć mocniej. Jest czymś w naszym świecie niebywałym: próbą dotarcia do sedna Jezusowej religii miłości z ominięciem wszystkiego, co rytualne, co sztywne, co doktrynalne. I co kościółkowe. Inaczej: jest poetycką opowieścią o mił