Pogoda nie miała litości dla zakończonego w niedzielę Carnavalu Sztuk-mistrzów, ale, dla wyrównania, część cyrkowców nie miała litości dla publiki. Z tym że pogoda irytowała, a cyrkowcy byli w swojej bezczelności naprawdę zabawni.
Pogoda nie miała litości dla zakończonego w niedzielę Carnavalu Sztuk-mistrzów, ale, dla wyrównania, część cyrkowców nie miała litości dla publiki. Z tym że pogoda irytowała, a cyrkowcy byli w swojej bezczelności naprawdę zabawni. Artyści uliczni to wredne stworzenia: uszczypnie taki kobietę w pośladek, zabierze portfel, ukradnie piwo, a wkurzyć się na niego nie można, bo i jak na takiego wariata się obrażać? Adrianowi Schwarzsteinowi, który zrobił wszystkie wymienione wyżej rzeczy, uchodziły na sucho najbardziej niedorzeczne numery (rozebranie przechodnia do majtek to tylko jedna z nich), bo mikstura odwagi, talentu i szaleństwa powstrzymywała przed złością. Nie był w swojej bezkarności sam - akrobatka Abi Collins nie oszczędziła nawet naszego fotoreportera, który zaliczył od niej solidny cios w głowę reklamówką, żonglerska grupa Shake That sprzedała naiwnemu klientowi drinka za cenę, która nawet w Sheratonie by nie przeszła, a Le