Władze miasta i województwa ustaliły wczoraj [12 stycznia], że najlepszy sposób na ratowanie Teatru Starego to przekonanie jego właściciela, żeby odsprzedał zabytek inwestorom. Zająć się nim nie mają ochoty.
Wczoraj u wojewody spotkali się szefowie wydziałów LUW, inspektor nadzoru budowlanego, konserwator zabytków oraz prezydent Andrzej Pruszkowski. Zastanawiali się, skąd wziąć fundusze na remont teatru. Rozwiązaniem byłoby przejęcie przez Skarb Państwa budynku za darmo, jak proponuje fundacja, i wystawienie go na przetarg. Jednak to, zdaniem uczestników wczorajszego spotkania, nie jest najlepszym pomysłem. - Procedury związane z przetargiem zajmą co najmniej trzy miesiące. Poza tym Skarb Państwa musiałby wycenić budynek, a cena byłaby znacznie większa niż ta, za którą może sprzedać nieruchomość sama fundacja - uważa Tomasz Rakowski, rzecznik prezydenta. Tego samego zdania jest wojewoda. Jego rzecznik, Krzysztof Komorski: - Sprzedaż budynku przez obecnych właścicieli to najprostsze i najszybsze rozwiązanie, które skróci procedury związane z przetargiem i przejęciem teatru przez prywatnego inwestora. Jeśli władze fundacji zgodzą się od