Mijamy połowę programu. Czas na pierwszą refleksję: tancerze śpiewają. W środę na wszystkich trzech spektaklach... W Lublinie trwają Międzynarodowe Spotkania Teatrów Tańca.
Kto nie chce przegapić, musi się spieszyć, bo przed nami jeszcze tylko trzy dni oglądania. Jeśli będzie tak interesująco jak było w środowy wieczór - szykuje się mocny weekend. Sądząc po minach bardzo zmęczonych tancerzy, są zadowoleni gdy publiczności nie wystarczają brawa ale jeszcze gwiżdże, pokrzykuje i tupie. Tak było wczoraj w Galerii Labirynt i Centrum Kultury. Najpierw widzowie owacyjnie podziękowali za "Field". Raquel Miro, Carl Staaf i Rober Gomez w tragikomicznym spektaklu przeprowadzili widzów przez wszelkie odcienie i niuanse relacji męsko damskich, męsko męskich i trójkąta. Do tego była porcja fragmentów najsłynniejszych piosenek o miłości. Wykonywanych na żywo, łącznie z "Tą ostatnią niedzielą". Tabea Martin, autorka choreografii wymagała od trójki tancerzy figur, podnoszeń, synchronizacji, zapleceń ciał i zaplątań - zupełnie brawurowych. Poziom rozbawienia i zadowolenia widzów: 10 punktów na 10 możliwych. Podo