Pierwszy dzień jest ważny. Niedziela była jak spis treści. Film o gwieździe na którą czekamy i premiera zrealizowana pod szyldem organizatorów.
Tegoroczna 21. edycja lubelskiego święta tancerzy to przede wszystkim odmieniana przez wszystkie przypadki nazwa Batsheva Dance Company i nazwisko choreografa Ohada Naharina. Nic dziwnego, że spotkania rozpoczęły się w niedzielę projekcją filmu "Mr. Gaga" o gościach z Izraela. Jednak pierwszy wieczór należał do Wojciech Kapronia z Lubelskiego Teatru Tańca i Dariusza Kocińskiego. Premiera "body" [na zdjęciu] otworzyła właściwy, spektaklowy program 21 MSTT. - Wyobraź sobie przestrzeń, która angażuje twórcę, zobowiązuje do współuczestnictwa oraz dialogu. Wyobraź sobie ciało, które staje się punktem wyjścia oraz dopełnieniem, energią oraz synergią obowiązującą w przestrzeni, językiem świata. Ruch - dźwięk - obraz - struktura, tworzą jednorodną "przestrzeń" w przestrzeni. Zapraszamy do bezkompromisowego miejsca światła, obrazu oraz dźwięku, w którym nie można tylko być - trzeba się nim stać - napisali twórcy spektaklu zapraszając na