W Teatrze Muzycznym praca wre. Trwają przygotowania do widowiska, jakiego Lublin jeszcze nie widział - opery "La Traviata" Giussepe Verdiego. Samych rozłożystych biedermeierowskich sukien na potrzeby opery powstanie ok. 70.
To ma być wydarzenie na miarę Europejskiej Stolicy Kultury 2016, do której Lublin pretenduje. Decyzja o tym, które z miast zdobędzie ten tytuł, zapadnie co prawda dopiero za dwa lata, ale już wiadomo, że "Traviata" będzie wydarzeniem bez precedensu. Pod koniec listopada w sportowej hali Globus lublinianie, po raz pierwszy na taką skalę i w takim właśnie miejscu, obejrzą operę. W hali, w której jednorazowo spektakl może obejrzeć ok. 4 tysiące osób, "Traviata" wystawiana będzie przez dwa dni - 29 i 30 listopada. Rachunek jest prosty. W środę po raz pierwszy do Teatru Muzycznego przyjechała autorka scenografii i kostiumów do "Traviaty" Izabela Stronias. Ma już wstępną koncepcję strojów - na razie tylko damskich. - Przestrzeń jest przeogromna, więc kostiumy muszą współgrać z formatem tego miejsca - tłumaczy. - Skala trudności stworzenia z miejsca o bardzo konkretnym przeznaczeniu, takiego, które będzie światem naszej teatralnej "Traviaty",