Budynek nie spełnia podstawowych norm bezpieczeństwa, więc aby mógł w nim działać teatr ratusz musi sfinansować kosztowny remont. Zdaniem niektórych radnych to wyrzucanie pieniędzy w błoto bo czas kupić nową siedzibę.
Straż pożarna skontrolowała siedzibę Teatru Andersena w maju 2008 r. Inspekcja wykazała szereg nieprawidłowości, a budynek został uznany za zagrażający życiu i zdrowiu ludzi, m.in. za brak zabezpieczenia przed zadymieniem dróg ewakuacyjnych. Pieniądze jakimi do tej pory dysponował teatr wystarczyły jedynie na zlecenie kilku ekspertyz oraz projektów. Wyremontowana została też instalacja wentylacyjna w sali widowiskowej, ale tak naprawdę to kropla w morzu potrzeb. Teraz niezbędne są kolejne pieniądze. Czy mimo ostrych cięć w przyszłorocznym budżecie znajdzie się taka suma, która umożliwi wykonanie niezbędnych prac? - Wystąpiłem już z wnioskiem do prezydenta Lublina by na remont zagwarantował 300 tys. zł. i myślę, że nie powinno być problemu ze znalezieniem takiej sumy - wyjaśnia Włodzimierz Wysocki, zastępca prezydenta Lublina. O złym stanie siedziby Teatru Andersena pisaliśmy w lutym. Sprawą zainteresowali się też rani, którzy