Lublin czeka na teatralną scenę z prawdziwego zdarzenia. Zarząd województwa zapewnia, że w przyszłym roku rozpoczną się prace przy Teatrze w Budowie.

Teatr w Budowie to już prawie zabytek. Jego budowa ciągnie się od ponad 30 lat. Jej końca nie widać, bo i prace 20 lat temu stanęły. Najpierw na dokończenie inwestycji nie miał Skarb Państwa, później - samorząd województwa. W niezrealizowanych planach budowniczych teatru była jedna z największych obrotowych scen w Polsce i jedna z największych w kraju widowni - na ok. tysiąc widzów. W magazynach zalegają jeszcze klimatyzatory, oświetlenie, wyposażenie elektryczne budynku i tony piaskowca, którym teatr miał być obłożony. Poza kamieniem pozostałe rzeczy nie nadają się już do wykorzystania. Kupić ich już także nikt nie chce. Tymczasem duża scena jest dla Lublina niezbędna. - To wstyd, żeby 400-tys. miasto nie miało sceny z prawdziwego zdarzenia. Wiele koncertów i spektakli przechodzi nam koło nosa. My w przyszłym roku z braku miejsca Symfonię "1000" zagramy na placu Zamkowym - mówi Mirosław Ziomek, dyrektor Filharmonii Lubelskiej. - Dla Teatr