EN

20.07.2005 Wersja do druku

Lublin. Teatr Stary czyli kukułcze jajo

Teatr Stary [na zdjęciu] może uratować jedna stanowcza i męska decyzja prezydenta Andrzeja Pruszkowskiego o odebraniu go obecnym właścicielom. Jednak ten nie chce jej podjąć bez obietnicy wojewody o sfinansowaniu remontu zabezpieczającego. A wojewoda nie postara się o pieniądze bez jasnej deklaracji ze strony Pruszkowskiego o przejęciu budynku. Obaj już trzeci tydzień ustępują sobie pierwszeństwa decyzji, a budynek niszczeje.

Na początku lipca Andrzej Pruszkowski wysłał do lubelskiego wojewody prośbę o zabezpieczenie pieniędzy w przyszłorocznym budżecie na teatr. Chodziło o to, aby się nie zawalił. Odpowiedzi jeszcze nie otrzymał i teraz na pewno jej nie otrzyma. Wojewoda bowiem tłumaczy, że nie może przeznaczyć pieniędzy na czynność, która w praktyce nie zaistniała. - Oczekujemy na jasną deklarację prezydenta w sprawie rozpoczęcia procedury przejęcia Teatru Starego od obecnego właściciela, Fundacji Galeria na prowincji - dowiedzieliśmy się w Urzędzie Wojewódzkim. - Takie pismo będzie wystarczającą podstawą do zabezpieczenia pieniędzy na remont w przyszłorocznym budżecie województwa. Bez deklaracji prezydenta nie będzie ani złotówki. Pytanie tylko, czy Andrzej Pruszkowski odważy się na taki krok? Na początku tego roku podobny scenariusz był już przerabiany. Prezydent pytał wojewodę o pieniądze na przejęcie teatru, ale sprawa upadła, bo budżet był już r

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Urzędnicze przepychanie

Źródło:

Materiał nadesłany

Kurier Lubelski nr 166/19.07

Autor:

Tomasz Stawecki

Data:

20.07.2005

Wątki tematyczne