Nie będzie planowanej na wrzesień premiery "Człowieka z La Manchy". Dyrektor Teatru Andersena tłumaczy, że jest zmuszony do szukania oszczędności.
Spektakl planowany w ramach sceny dla dorosłych miał być grany poza siedzibą Teatru Andersena. Pod uwagę brano postindustrialną przestrzeń Dworca Północnego. O tym projekcie Arkadiusz Klucznik, dyrektor Teatru Andersena w Lublinie mówił już w listopadzie 2011 roku. W styczniu pisaliśmy, że gotowe są maski, które miały być wykorzystywane w tym przedstawieniu. Dyrektor Klucznik zdradzał przy okazji pierwsze szczegóły dotyczące samej inscenizacji, na przykład to, że podłoga hali miałaby zostać wysypana torfem, a opuszczony dworzec byłby scenografią samą w sobie. Próby miały zacząć się w maju, a premiera była planowana na wrzesień. Ale teraz okazuje się, że spektaklu w tym sezonie jednak nie zobaczymy. Dlaczego? - To wynika wyłącznie z wyliczeń ekonomicznych. Spektakl plenerowy gramy kilka razy, a przedstawienie dla dzieci w naszej stałej siedzibie możemy pokazywać nawet codziennie. To oznacza większe zyski z biletów i szybszy zwrot z