Znany reżyser teatralny Stefan Szaciłowski jest oburzony wyróżnieniem abp. Wielgusa przez KUL. Zapowiedział, że odda swój dyplom.
Mam wrażenie, że pycha i cynizm przesłoniły prostą, ale jakże prawdziwą zasadę, by dobro dobrem, a zło złem nazywać - napisał w liście do rektora uniwersytetu Szaciłowski, komentując przyznanie nagrody Towarzystwa Naukowego KUL abp. Stanisławowi Wielgusowi. Na początku ub. roku abp Wielgus zrezygnował z funkcji metropolity warszawskiego. Kościelna komisja historyczna, która zbadała teczkę duchownego w IPN, uznała, że współpracował z SB. A 4 kwietnia tego roku, przy owacjach wypełnionej po brzegi największej auli KUL, Wielgus, wieloletni profesor i rektor uniwersytetu, odebrał Nagrodę im. Ks. Idziego Radziszewskiego za rok 2007. Od 1974 roku przyznaje ją Zarząd Towarzystwa Naukowego KUL, za "wybitne osiągnięcia naukowe w duchu humanizmu chrześcijańskiego". Szaciłowski, reżyser i absolwent KUL, napisał do obecnego rektora ks. Stanisława Wilka: "Zdumienie, niesmak, oburzenie! Takie właśnie odczucia towarzyszyły mi, gdy czytałem enuncja