W piątek, sobotę i niedzielę niepowtarzalna okazja, by zobaczyć znakomity kameralny spektakl Joanny Lewickiej "Lublove". Wstęp wolny, ale obowiązują zapisy.
Bawiliście się tak kiedyś? W Romea i Julię, Piękną i Bestię, w parę kochanków z "Przeminęło z wiatrów"? Bo oni się bawią. Intensywnie, w pośpiechu, jakby w jeden wieczór chcieli zagrać wszystkie romantyczne postacie świata. Ona ściąga kostium Kleopatry, by włożyć suknię Scarlett. On, nie wiadomo kiedy, zamienia futro na śnieżnobiałą koszulę. Lub zupełnie nadzy w wymaiginowanym raju bawią się jabłkami. Zmieniają się stroje, muzyka, nastrój. Jest poważnie i patetycznie, a za chwilę sentymentalnie i zabawnie. To teatr, który bawi, wzrusza, a za chwilę uderza po głowie i daje do myślenia. - To spektakl o różnych obliczach miłości - mówi Joanna Lewicka, reżyserka "Lublove". - A także o tym, jak miłość może być maską, za którą się często ukrywamy. Wokół eksponaty: relikty minionych miłości, które do galerii Piękno Panie przynieśli znajomi reżyserki i zupełnie obcy ludzie. Jest tomik wierszy, otwieracz w kształcie wróbla