- Ten spektakl jest naszą odpowiedzią na bzdury, jakie o Singerze wygadują w Biłgoraju - śmieje się Włodzimierz Fełenczak, dyrektor Teatru im. Andersena. Od niedzieli [20 listopada] będzie grał nową sztukę opartą na motywach opowiadania dla dzieci pióra noblisty Isaaca Bashevisa Singera. Singer trafił do lubelskiego teatru przez Czechy.
Wczoraj wieczorem [17 listopada] podglądaliśmy próbę "Lwiego mleka" w teatrze przy Dominikańskiej. Pierwsze spektakle z publicznością rozpoczną się od poniedziałku, ale premierę zaplanowano dopiero na 27 listopada. - Szlifujemy spektakl, analizujemy, jak reagują dzieci - wyjaśnia dyrektor Włodzimierz Fełenczak, reżyser spektaklu. Jak to u Singera, w opowiadaniu "Mazł i Szlimazł, czyli lwie mleko" walczą dwie siły - Szczęście i Nieszczęście, zakładając się, która bardziej zawładnie pewnym człowiekiem. Z ludzkiego punktu widzenia jest to oczywiście historia o zmienności losu. o tym, że raz jesteśmy na wozie, a raz - pod, a także o potrzebie nadziei. Sztuka dzieje się na przemian w świecie baśniowym i realnym, ale reżyser uwypukla również sens metaforyczny tej historii, wprowadzając na scenę wielkie, fantastyczne kukły i manekiny działające na wyobraźnię. - Będzie muzyka na żywo, gitara, skrzypce i kontrabas - zapowiada Włodzimierz Feł