Teatr Andersena jako pierwszy w Europie zdobył prawa do wykorzystania w spektaklu postaci z "Pszczółki Mai". Sympatyczne towarzystwo pojawi się na lubelskiej scenie dopiero na wiosnę, a dziś mamy pierwszą premierę jesieni.
Jest nią ambitna, nowatorska wersja klasycznej bajki "Piękna i Bestia", pokazana wyłącznie poprzez ruch, muzykę i plastykę. Bajkę bez słów przygotował zespół pod twórczym przewodnictwem Katarzyny Aleksander-Kmieć, wzmocniony przez wcielającą się w Piękną Annę Żak z Lubelskiego Teatru Tańca. Dyrektor naczelny i artystyczny sceny na Starym Mieście Arkadiusz Klucznik podkreśla, że taki wybór nie jest przypadkowy. - Czas wreszcie robić w Polsce spektakle interdyscyplinarne - mówi. - Na scenach świata przestało się już robić przedstawienia dzielone techniką. Możemy więc i u nas liczyć na przepływ i przenikanie się sztuk, konwencji, technik teatralnych w jednym przedstawieniu. Dyrektor marzy o pozyskaniu dla swej sceny kogoś w rodzaju nowego Józefa Szajny. Pierwszą przymiarką do takich interdyscyplinarnych przedsięwzięć była "Pasja Lubelska", pokazana w Wielką Środę przed minioną Wielkanocą i była to próba bardzo obiecująca. Sez